Książka rzeczywiscie moze byc wyzwaniem, ale tylko dlatego, ze jest samouczkiem - i nie ukrywajmy, jesli ktos che sie nauczyc jezyka sam, musi miec pewne do tego zdolnosci, latwosc przyswajania, "dryg" do jezykow, znajomosc angielskiego czy niemieckiego.. wtedy uczenie sie z tej ksiazki nie jest trudne, choc jest pisana troche na zasadzie repetytorium gramatycznego.. Nie rozumiem czyjegosa twierdzienia ze "za szybko" jest w niej material opracowywany, przeciez kazdy sie uczy w swoim tempie, jesli uczy sie sam.. jeszcze raz podreslam, ze ksiazka jest adresowana do SAMOUKÓW a nie ludzi ktorym sie wydaje ze moze by bylo fajnie etc... a kiepsko im idzie z innymi germanskimi.. wtedy polecam uczenie sie z innym materialow.. teksty sa sredniotrudne, a nagrania bardzo fajne - nie przesadzajmy ze za szybko mowi lektor, bo po przeslkuchanie kilkukrotnym da sie wszystko zrozumiec, a w koncu nikt nie mowi w norwegii na lektor na kasecie, tylko wlasnie szybko i z tym nalezy sie osluchac..
BTW ksiazka jest za to plagiatem niemieckiego podrecznika ponoc.. ALe to juz mniej istotne dla nauki norweskiego.
pozdrawiam