Na okładce książki autorstwa Gillian Flynn pt. „Gone Girl” widnieje intrygująca informacja mówiąca o tym, że znalazła się ona na pierwszym miejscu listy bestsellerów New York Times. Co ciekawe na jej podstawie w 2014 roku powstał świetny film w reżyserii Davida Finchera, a w główne role wcielili się Ben Affleck i Rosamund Pike. Czym wyróżniła się „Gone Girl”, że za jej ekranizację zabrał się znany hollywoodzki reżyser? Otóż wspomniana książka to thriller budzący skrajne emocje, posiadający wielowątkową fabułę, złożone, niejednoznaczne postaci oraz twisty fabularne sprawiające, że do samego końca nie możemy być pewni jakie motywacje kierują główną bohaterką. „Gone Girl” opowiada o młodym małżeństwie, które na pierwszy rzut oka wygląda jak z okładki czasopisma lifestylowego. Jednakże czar pryska w piątą rocznicę ślubu, gdy Amy Dunne znika z domu. Ani jej mąż Nick, ani ich rodzina, czy znajomi nie mają pojęcia co się mogło wydarzyć. Ślady pozostawione w domu wskazują na porwanie, toczące się śledztwo na Nicka jako głównego podejrzanego, ale czy jest to zgodne z prawdą? Gillian Flynn podzieliła swoje opus magnum na dwie części, dzięki temu możemy śledzić przebieg wydarzeń zarówno z perspektywy Amy jak i Nicka. Ten zabieg pozwolił autorce na sukcesywne budowanie postaci i nawarstwianie się emocji. Po recenzowaną książkę warto sięgnąć nie tylko dlatego, że jest świetnie napisana i zyskała rzesze czytelników i fanów X muzy, ale również dlatego, że jest napisana w języku angielskim. Warto zaznaczyć, że czytanie książek napisanych w obcym języku niesie ze sobą wiele korzyści. Poszerza zasób słownictwa, pozwala w naturalny sposób przyswajać zasady gramatyki, poszerza nasze horyzonty i przede wszystkim daje mnóstwo satysfakcji.