Czy kiedykolwiek zdawało wam się, że jesteście oszukiwani? Czy może myśleliście, że wasze życie to kłamstwo? Nie? Madeline Whittier też tak nie uważała. Od dziecka była pewna, że ma SCID. Nie miała powodu by w to wątpić (w końcu jej mama jest lekarzem), więc nie zadawała pytań. Posłusznie spędziła 18 lat swojego życia w domu. Nie chciała nic zmieniać w swoim życiu, bo przecież nie znała nic innego, ściany pomieszczeń w jej domu były całym jej światem. Wszystko zmienia się, kiedy "poznaje" (na ile to możliwe będąc zamkniętą w domu) chłopaka. Olly dopiero co wprowadza się do sąsiedztwa z rodziną, jako jedyny zauważa tajemniczą dziewczynę w oknie, która nigdy nie wychodzi z domu. Dzięki mediom i uporczywości obojga zaczynają najpierw pisać ze sobą, później rozmawiać przez telefon. Dzięki namowom Madeline jej pielęgniarka pozwala by Olly ją odwiedził. Na przekór wszystkiemu Madeline i Olly zakochują się w sobie. Dziewczyna zdaje sobie sprawę z tego, że będąc uwięziona w domu, nigdy nie będzie mogła spełnić swoich marzeń, być prawdziwie wolna. Okłamuje więc Ollyego. Mówi mu, że wyleczono ją ze SCID i prosi by pojechał z nią na Hawaje. Chłopak zgadza się, spędzają razem idealny dzień na plaży. Niestety, następnego dnia rano Madeline dostaje gorączki. Olly, przerażony dzwoni po pogotowie. Okazuje się, że Madeline dostała zapalenia mięśnia sercowego. Wśród całego chaosu panującego w późniejszym życiu Madeline, dziewczyna dowiaduje się, że nigdy nie była chora na SCID, jej matka wmówiła to zarówno jej, jak i sobie ponieważ nie chciała stracić córki. Straciła już w końcu męża i syna, którzy zginęli w wypadku. Zdając sobie sprawę z kłamstwa matki Madeline wyprowadza się z domu, jedzie do Nowego Jorku by być z Ollym. W swojej książce "Everything, everything" Nicola Yoon pokazuje nam jak wielki wpływ na życie człowieka ma strach. Matka, bojąc się, że straci córkę zamknęła ją w domu na 18 lat wmawiając jej poważną chorobę. Kłamstwo ostatecznie doprowadziło do utraty dziecka przez matkę. Uważam tą książkę za godną polecenia wszystkim. Autorka w lekki sposób opisała trudne tematy. Mistrzowsko oplotła ból i kłamstwo w miłość i pożądanie. Dzięki tej książce widzimy, że prawda, nawet ta najgorsza jest lepsza od najmilszego kłamstwa. Zdajemy w sobie sprawę, że nawet skończonego pesymistę prędzej czy później złapie miłość, a żadna klatka nie jest wieczna. Zamknięcie, nie ważne jak przyjemne, nie równa się z wolnością, za którą często jesteśmy gotowi zginąć. Śmierć nie zawsze oznacza koniec drogi, czasami to początek nowej, nieznanej ścieżki.