Rankingi najbogatszych ludzi na świecie od zawsze budziły emocje niemal w każdym środowisku i pod każdą szerokością geograficzną. Jak to możliwe, aby w relatywnie krótkim przedziale czasu zgromadzić kapitał wart dziesiątki miliardów dolarów i być podziwianym przez rzesze ludzi na całym świecie? Ciekawą odpowiedź na te i wiele innych pytań daje Ashlee Vance w spisanej przez siebie biografii słynnego, a przez wielu uważanego za legendarnego inwestora z Doliny Krzemowej Elona Muska. Myślę, że Musk znany jest szerszej publiczności głównie dzięki faktowi, że stoi za sukcesem m.in. takich firm jak: Tesla czy SpaceX. Niemniej w Internecie bardzo łatwo można znaleźć informacje o jego kolejnych pomysłach na biznesy, które są skrajnie różne, mówimy tu, bowiem o połączeniu mózgu z komputerem, czy produkcji szczególnie popularnych obecnie ogniw fotowoltaicznych. Elon Musk początkowo był negatywnie nastawiony do publikacji, która finalnie stała się bestsellerem na liście New York Timesa. W związku z powyższym, jeśli już taka książka powstała warto po nią sięgnąć nawet wówczas, gdy nazwisko Musk mówi nam niewiele. Lektura biografii tego wybitnego biznesmena i wizjonera daje nam wgląd w świat wysokich technologii, inwestycji wartych miliony dolarów, wyzwań, przed jakimi stoi ambitny inżynier z kapitałem pozwalającym mu wyznaczać tory ewolucji wiodących dziedzin technologii takich jak np. motoryzacja. Wydawałoby się, że jest to jedna z tych gałęzi światowej gospodarki, która już dawno została całkowicie zagospodarowana przez globalne koncerny motoryzacyjne z długą historią, zapleczem finansowym i intelektualnym i w konsekwencji nie ma już możliwości dołączenia do grona wiodących producentów wyznaczających trendy. Okazuje się, że jest zgoła inaczej i wbrew pozorom w każdej branży można zaoferować produkt innowacyjny pod warunkiem, że dysponuje się odpowiednim planem, kompetentnymi współpracownikami i przede wszystkim kapitałem. Biografia Muska opowiada historię człowieka obdarzonego charyzmą, niebojącego się wyzwań i śmiałych koncepcji daleko wykraczających poza konwencjonalne pomysły. Uważam, że po książkę powinni sięgnąć nie tylko fani technologii, przedsiębiorcy, czy inżynierowie, ale również zwykli czytelnicy, których, na co dzień nie interesuje szczególnie życie toczące się w Dolinie Krzemowej. Jest to, bowiem książka, która pokazuje drogę na szczyt człowieka, który dzięki własnej pracy, kreatywności, przedsiębiorczości i ambicji zgromadził ogromny majątek i wpłynął na różne dziedziny życia. To świetnie pokazuje, że w każdym z nas tkwi potencjał, ale znakomita większość nie potrafi go konstruktywnie wykorzystać.